Reklama

Felietony

Stąpanie po ziemi dotkniętej przez zło

Thomas-Leuthard-Foter.com-CC-BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świat można zmieniać, nawet jeżeli wypadki całkowicie temu przeczą. Uwierzyć w to – to już pierwszy sukces, pierwszy krok ku temu, czego pragniemy. Ważne jednak jest to, aby nasze pragnienia były dobre – przynosiły dobre owoce. Nie mogą one zatem służyć jedynie celom doraźnym i przyziemnym. Banał, a jednak nigdy dość jego powtarzania.

Ku czemu zmierzam? Kiedy po raz pierwszy powiedziałem znajomym, że mam zamiar stworzyć kolejny odcinek serii „Łowca smoków” i nie chcę korzystać przy tym z żadnego instytucjonalnego źródła finansowania, większość moich rozmówców przewidywała klęskę tego planu. Wiara w siłę wdowiego grosza, w zaangażowanie zwykłych ludzi, którzy mogą dokonywać rzeczy niezwykłych, wydawała się naiwna i blada.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jak on chce zrobić trudny i kosztowny film, nie mając ani grosza na jego realizację. Ot mitoman! Kiedy życie powie mu: sprawdzam!, pozostanie z niczym w dłoniach – takie zdania najczęściej słyszałem jako komentarz do mojego pomysłu. Nie wziąłem pieniędzy z żadnej państwowej spółki, z żadnego ministerstwa, od żadnego ważniaka... W tym gronie niedowiarków byli nawet ludzie, którzy na co dzień są mi przyjaźni... Nie wierzyli jednak w to, co im mówiłem: Mój cel jest dobry, a skoro taki jest, to nie muszę się martwić o środki na jego realizację. Wierzcie mi: nie martwiłem się o środki na realizację filmu, bardziej starałem się domyśleć formułę nowego projektu niż zamartwiać się tym, że nie mam pieniędzy na realizację swoich zamysłów. Tak powstał pomysł, który miał doprowadzić do realizacji filmu „Święci z Doliny Niniwy”, wyłaniał się powoli z mgły dobrych intencji i przeczuć. Aż wreszcie zdałem sobie sprawę z faktu, że to dzieje się niezależnie ode mnie – ja jestem tylko robotnikiem, któremu został powierzony pewien plan.

Kiedy – z wdowiego grosza, wpłat po 5, po 10 zł – zebrał się solidny fundusz i było już jasne, że możemy się zabierać do naszego działania, pojawiły się koszmarne problemy z iracką wizą. Pech chciał, że właśnie w tym czasie w Iraku odbyły się wybory parlamentarne, zmienił się rząd, zmieniła się zatem i obsada Ambasady Iraku w Warszawie. Przez prawie 4 miesiące czekaliśmy na wizy, bez których nie moglibyśmy się poruszać po chrześcijańskich miastach w Dolinie Niniwy. Czas biegł i znów wiele osób zwątpiło w to, czy kiedykolwiek zrealizuję film, na który wpłaciło ponad 1600 ofiarodawców – to największy (jak się okazało) tego rodzaju projekt w Polsce. 1600 moich sponsorów, cząstkowych producentów mojego filmu, spoglądało na mnie spokojnie, ale z coraz większym oczekiwaniem w oczach. W końcu cała moja ekipa dostała irackie wizy, które zostały wbite do paszportów.

Reklama

I teraz stanąłem na płycie dobrze mi już znanego lotniska w Erbilu. Wraz ze mną moi współpracownicy: Bartek Rutkowski – szef Fundacji „Orla Straż”, D. Polak – żołnierz, który z bronią w ręku walczył w obronie chrześcijan – kobiet i dzieci – przed barbarzyńskimi zagonami tzw. Państwa Islamskiego. Czekał na nas kurdyjski przyjaciel – Farhang i tak wspólnie ruszamy naprzeciw zdarzeniom, które nie wiemy jeszcze, gdzie i do czego nas zaprowadzą.

Kilka godzin później siedzimy w wykwintnej kawiarni mieszczącej się w ogromnym budynku „Ankawa Mall”, pijemy kawę i palimy sziszę, omawiamy plan zdjęciowy. Okazuje się, że właścicielami kawiarni są chrześcijanie z... Doliny Niniwy. Na głównym miejscu wisi tam wizerunek Najświętszej Maryi Panny. Gospodarze, podsłyszawszy, że rozmawiamy po polsku, puszczają z głośników polskie piosenki, m.in. mądry utwór wykonywany przez Halinę Frąckowiak...

„Ankawa Mall” to miejsce symboliczne, 3 lata temu w tym samym ogromnym budynku mieścił się ogromny obóz dla uchodźców – dla ludzi, którzy chcąc ratować swoje życie i nie chcąc wyrzec się swojej chrześcijańskiej wiary, pozostawili cały majątek i uciekli z miasta Karakosh. Był to ich jedyny wówczas dach nad głową. Byłem tu w 2015 r., wśród tego bezmiaru upokorzenia i cierpienia, obiecywałem, że wrócę, że coś dla nich zrobię. Oni uprzejmie kiwali głowami, ale ich zmęczone spojrzenia wyrażały zwątpienie w to, co mówię. – Przed tobą było tu już wielu tobie podobnych, przyjeżdżali z całego świata, karmili się naszymi cierpieniami i zrobiwszy swoje reportaże, zdjęcia, filmy, natychmiast znikali bez echa, spoceni, w poszukiwaniu nowych modnych tematów, nowych ofiar, których cierpienie wyda się jeszcze większe, jeszcze bardziej widowiskowe – mówili. Zrealizowałem film „Insha Allah”, opowiadający o tzw. Państwie Islamskim i jego ofiarach. Ciągle jednak towarzyszył mi niedosyt, przekonanie, że jednak czegoś jeszcze nie zrobiłem, coś zaniedbałem.

Reklama

Zrządzeniem losu, ale przecież nieprzypadkowym, trafiłem na Bartka Rutkowskiego i Piotra Szarka. Dzięki Bartkowi udało się zebrać ponad pół miliona złotych na odbudowę chrześcijańskiego miasta Karakosh, a dzięki Piotrowi zrealizowałem klip zawierający prośbę o wpłaty na pomoc dla naszych braci chrześcijan. W naszym spocie – za darmo – wystąpili m.in.: Emilian Kamiński, Halina Frąckowiak, Halina Łabonarska, Marcin Kwaśny, Marta Januszewska, Arkadiusz Janiczek. I wtedy pojawił się projekt kolejnego odcinka cyklu „Łowcy smoków” – „Święci z Doliny Niniwy”. Zgromadziłem fundusz na realizację filmu i... tak dzień po dniu coś się dzieje, coś się wypełnia. Dzięki Piotrowi Szarkowi spotkałem się z Robertem Jansonem, kompozytorem i wrażliwym człowiekiem, z naszego spotkania zrodziła się pieśń przewodnia do powstającego filmu „Niebo zgwałconych aniołów”.

Teraz jesteśmy w Iraku, pojawia się wiele możliwości, wiele planów, jeszcze nie mamy wykrystalizowanej formy filmu i ostatecznego jego scenariusza, ale jakaś dobra siła popycha nas do przodu. Poruszamy się tu ostrożnie, ale dzięki temu uważnie słuchamy naszych bohaterów. Dumą napawa nas fakt, że Polacy zaskarbili sobie tu szacunek i przyjaźń. Do potrzebujących trafia tu duża pomoc ze strony naszego Kościoła, a także od organizacji takich jak „Orla Straż” Bartka Rutkowskiego. Dzięki temu możemy realizować zdjęcia do filmu, spotykać ciekawych rozmówców i poznawać realia życia, za które właśnie Polacy powinni dziś wziąć odpowiedzialność. Nikt się nie zatroszczy o cierpiących wyznawców Jezusa Chrystusa, jeśli nie uczynią tego właśnie Polacy.

Reklama

Nie możemy dziś oglądać się za siebie, to właśnie my jesteśmy odpowiedzialni za świat. Ktoś może powiedzieć: Panie Gadowski, po co tyle patosu, po co tyle wielkich słów? Niech pan robi to, co pan potrafi, i nie agituje, nie dorabia do tego ideologii. I pewnie – z perspektywy Warszawy – będzie miał rację. Kiedy jednak przyjeżdża się tu, do irackiego kotła, gdzie właśnie gotują się interesy USA, Rosji, Turcji, Iranu, Izraela, gdzie ścierają się ze sobą szyickie milicje, regularna iracka armia, kurdyjscy peszmergowie Barzaniego, marksiści spod skrzydeł Abdullaha Öcalana, jazydzi, chrześcijańskie oddziały samoobrony – miary rzeczy zmieniają się radykalnie. Tu sytuacja zmienia się codziennie, wraz z pogodą. Niedola szarych ludzi jest tak realna i dojmująca, że nie sposób spoglądać na to wszystko chłodnym, reporterskim okiem. Jak widzicie, nie znaleźliśmy się w tym miejscu teraz przypadkiem – mamy coś do zrobienia, aby jednak w pełni zrozumieć pracę, jaką mamy do wykonania, musimy być skupieni, wyczuleni na delikatny powiew, który tylko czasami się zjawia, aby owiać nasze twarze. Jeszcze nie widzimy ostatecznego kształtu, ale gorąco dyskutujemy między sobą i wierzymy w to, że prowadzi nas siła mądrzejsza i ważniejsza niż nasze ambicje i zamierzenia.

Aby jednak coś z tego, co tu robimy, wyszło, konieczne jest nie tylko nasze zastanawianie się, ale – co tu kryć – wsparcie modlitwą i dobrymi myślami. Wiem, że dziwacznie brzmią takie słowa w ustach dziennikarza, ale bez modlitwy można jedynie napaść własną pychę, stworzyć coś, co będzie tylko imitacją czegoś ważnego i poważnego.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2018-12-05 11:05

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bo własna złość ich zaślepiła (Mdr 2, 21)

Niedziela Ogólnopolska 29/2015, str. 34

olly/Fotolia.com

Zachowania i wypowiedzi niektórych znanych powszechnie osób nasycone są takim jadem i złością, że już sam ich widok wywołuje podobne reakcje. Wydawało mi się, że człowiek kulturalny i dobrze wychowany panuje nad sobą.

Więcej ...

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

Więcej ...

Śp. bp Ryszard Karpiński. Tablica nagrobna i portret

2024-03-28 11:13

Katarzyna Artymiak

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Kościół

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Kościół

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Kościół

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...