Ireneusz Korpyś: Jak narodził się pomysł stworzenia „Symfonii Miłosierdzia”?
Jan Mrowca: Inspiracją do uroczystości pt „Symfonia Miłosierdzia” było wiele pojedynczych wydarzeń, jednym z nich był Różaniec na Jasnej Górze na stulecie objawień fatimskich. Drugą inspiracją jest modlitwa w Łagiewnikach, gdzie codziennie odmawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia w różnych językach. Ważnym aspektem jest to, iż przesłanie Miłosierdzia rozlało się na cały Świat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
.. Miłosierdzie odgrywa w Pana życiu dużą rolę? Czym dla Pana jest Boże Miłosierdzie?
Miłosierdzie dla mnie jest przede wszystkim objawieniem dobroci Boga, co zostało bardzo wyraźnie pokazane w „Dzienniczku”. Projektem „Symfonia Miłosierdzia” chcemy pokazać – poprzez piękno muzyki, sceny, wizualizacji, radość ludzi – to, że Bóg jest dobry. Owszem, jego dobroci nie sposób jest ukazać na ludzki sposób, wyrazić je ludzkimi słowami, niemniej chcę przynajmniej w części wyrazić ogrom Bożego Miłosierdzia. Człowiek jest tak zbudowany, że jeśli widzi coś pięknego, to od razu kojarzy mu się to z dobrem.
W „Dzienniczku” widzę przede wszystkim ogromną dobroć Boga. Na drugim miejscu mój grzech i Jego przebaczenie, na pierwszym miejscu znajduje się dobroć Boga. To w miłosierdziu jest dla mnie najważniejsze – Jego spojrzenie pełne miłości.
Reklama
.. Skala przedsięwzięcia imponuje. Na scenie zobaczymy artystów z różnych części świata, usłyszymy wykonania w szesnastu językach. Proszę powiedzieć, jak przebiegały przygotowania do tego wydarzenia.
Pracujemy nad projektem trzy lata. Co się tyczy oprawy muzycznej, mamy dwadzieścia jeden utworów wykonywanych w szesnastu językach. Napisanie utworu w języku arabskim jest niezwykle trudne, czego nie byłem wcześniej świadom. Musieliśmy pozyskać ludzi, którzy znają dobrze arabski i są muzykami. Udało się znaleźć dziewczynę w Betlejem, która nam bardzo pomogła. Podobnie miała się rzecz z językiem chińskim. Znaleźliśmy osobę w Singapurze, która nam pomogła.
Kompozytor Bartek Gliniak chciał też oddać różnorodność kultury świata. Muzyka odpowiada danemu językowi, danej kulturze, będą więc tu etniczne instrumenty z chin czy z terenów Bliskiego Wschodu. Więc ta muzyka jest taka, by oni czuli, że to jest ich. Dlatego też muzyka powstawała przez trzy lata. Ten ogrom pracy będzie można usłyszeć 26 kwietnia.
Dalsza część wywiadu pod zdjęciem

symfoniamilosierdzia.pl
.. Skomponowanie muzyki to nie wszystko, pozostało pozyskać artystów i przetłumaczyć tekst.
Reklama
Faktycznie, pierwsza i zarazem największa trudność to było pisanie muzyki, zaś z tłumaczeniem tekstu poszło dość łatwo, gdyż spośród polskich książek to „Dzienniczek” jest przetłumaczony na najwięcej języków. My wybraliśmy z tego tylko szesnaście języków. Długim procesem było szukanie odpowiednich artystów. Mówiliśmy od razu, że jest to projekt chrześcijański, projekt o Bożym Miłosierdziu. Uważamy, że w procesie poszukiwania bardzo pomógł nam Jan Paweł II. Wielu artystów przez wzgląd na pamięć o papieżu Polaku zdecydowało się na dołączenie do naszego projektu.
.. Opatrzność czuwa nad tym projektem?
Widzimy ogromne prowadzenie. Każdy z nas pracujący przy tym projekcie po jakimś czasie dochodzi do świadomości, że tu już nic nie jest nasze, że my po prostu wysyłamy maile i dzwonimy, a wszystko jest prowadzone i samo się układa – czasem rzeczy niemożliwe okazują się możliwe, jedne drzwi się zamykają, a inne wtedy otwierają. Stworzenie „Symfonii Miłosierdzia” to był ogromny wysiłek, nad którym pracowało wielu ludzi, ale czujemy obecność apostołów Miłosierdzia, którzy nam pomagali w nawiązywaniu kontaktów.
.. Dlaczego szesnaście języków?
Utworów jest dwadzieścia jeden z czego pięć wykonanych w języku polskim. Tymi językami chcemy powiedzieć, że cały świat wyśpiewuje Boże Miłosierdzie. Tak dobieraliśmy języki, żeby jak największa liczba ludzi słyszała w swojej ojczystej mowie orędzie miłosierdzia i żeby te utwory później żyły i poszły w świat jako przekaz Bożego Miłosierdzia, jako wyraz dziękczynienie za Boże Miłosierdzie.
.. Widzę, że zależało Państwu na oddaniu różnorodności w przekazie o Bożym Miłosierdziu.
Reklama
Chcemy pokazać, że miłosierdzie ma wiele barw i wiele obrazów. Temat obrazu często się pojawia. Kiedy przygotowywaliśmy się do tego projektu, przeprowadziliśmy pielgrzymkę śladami św. Faustyny. Ruszyliśmy z kamerą i dziennikarzami, rozmawialiśmy z osobami z danego miejsca. W trakcie tych rozmów bardzo często był poruszany temat obrazu. Po tych miesiącach pracy chcemy głośno powiedzieć, że Boże Miłosierdzie ma wiele obrazów, wiele kolorów, odbija się inaczej u różnych ludzi, np. u siostry pracującej w hospicjum widzimy jeden jego blask, u przedsiębiorcy, który jest wielkim dyrektorem, ale odmawia Koronkę do Bożego Miłosierdzia widzimy inny jego blask. Jest to jedność w różnorodności, do której chcemy zaprosić ludzi i pokazać, że jeśli jest inaczej, to nie oznacza, że jest źle. Bożego Miłosierdzia nie da się zamknąć w jeden obraz, w jedną definicję, w jedną formułę. Doświadczyliśmy tego bardzo wyraźnie, pracując z ludźmi z Afryki, Filipin, Bliskiego Wschodu, Singapuru, Hiszpanii, Rzymu, Stanów Zjednoczonych.
Mamy nadzieję, że „Symfonia Miłosierdzia” będzie inspiracją do tego, że choć wszyscy jesteśmy inni, to wszyscy patrzymy w jednym kierunku, patrzymy w Jego oczy i powtarzamy „Jezu, ufam Tobie”.
.. Jak parafie mogą się włączyć w to dzieło?
Na trzy sposoby. Po pierwsze, zapraszamy każdego, kto tylko może do Krakowa na plac Białe Morza 26 kwietnia o godz. 17.00. Drugą formą jest odmówienie nabożeństwa, które znajduje się na naszej stronie internetowej. Chcemy prosić Boga o pokój. Trzecią formą jest łączność telewizyjna, będzie transmisja w TVP2 oraz on-line tego wydarzenia.
To, co chcę podkreślić, to zaproszenie wszystkich do opowiadania o Bożym Miłosierdziu. Specjalnie wybraliśmy dzień, by była to wigilia Bożego Miłosierdzia, by przed świętem już zacząć mówić o Bożym Miłosierdziu, z którego będziemy mogli czerpać nieograniczone łaski.