Reklama

Niedziela Przemyska

Rok Życia Konsekrowanego

Karmelici Bosi z Bożego Ogrodu

Ofiara eucharystyczna we wspólnocie zakonnej Karmelitów Bosych

Archiwum Karmelitów Bosych w Przemyślu

Ofiara eucharystyczna we wspólnocie zakonnej Karmelitów Bosych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Karmelici Bosi w Przemyślu wpisują się w piękną i bogatą historię zakonu karmelitańskiego. Kościół i klasztor górujący nad miastem znajduje się w obrębie dawnych murów miejskich. Fundację założył starosta przemyski i właściciel Krasiczyna – Marcin Krasicki w 1620 r. Do fundacji przyczynił się o. Andrzej od Jezusa, Brzechwa, który był pierwszym Polakiem w Zakonie Braci Bosych NMP z Góry Karmel i zasłynął jako wybitny kaznodzieja, czym najprawdopodobniej zwrócił uwagę hr. Marcina Krasickiego.

Wierni duchowości

Po wielu perypetiach i historycznych zawirowaniach klasztor nadal pozostaje własnością karmelitów, co od początku było wolą fundatora. Dzisiaj wspólnota liczy dziewięciu braci. Do ich posługi należy prowadzenie parafii, grup duszpasterskich, szczególnie blisko związanych z duchowością karmelitańską jak: Bractwo Szkaplerza Świętego, Bractwo św. Józefa, wspólnota Świeckiego Karmelu, Karmelitański Ruch Ewangelizacyjno-Modlitewny, posługa innym wspólnotom zakonnym. Część klasztoru pełni funkcję domu rekolekcyjnego, dokąd można przyjechać na zorganizowane rekolekcje lub indywidualne dni skupienia. Karmelici propagują także nabożeństwo szkaplerzne, a więc duchowość maryjną, która została głęboko związana z historią zakonu i darem szkaplerza udzielonym wszystkim karmelitom, a przez nich całemu Kościołowi i wszystkim wierzącym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeden z naszych współbraci, o. Marian Zawada pięknie napisał, iż „Karmel to wiele wieków istnienia, to długa historia, dramatyczna i wspaniała, historia proroków, pielgrzymów, krzyżowców, eremitów, mendykantów, misjonarzy i mistyków, artystów, teologów i mistrzów duchowych, świętych i grzeszników, historia przebiegająca przez najbardziej gorące miejsca i czasy Kościoła, historia czuwająca u źródeł. To, co narodziło się gdzieś na skrawku Ziemi Obiecanej, stało się pragnieniem i dziedzictwem tysięcy ludzi chcących spotkać Boga – nosi imię Karmel”. Do pustelników gromadzących się na Górze Karmel przyłączali się też krzyżowcy. Św. Brokard, przełożony już zorganizowanej wspólnoty zakonnej, wyprosił od patriarchy jerozolimskiego, św. Alberta, regułę, która by utwierdziła i uprawomocniła ich sposób życia. Tradycja podaje, iż Bracia z Góry Karmel otrzymali regułę w 1209 r.

Reklama

Śladem Eliasza

Zakon karmelitański ma za sobą długą i bogatą historię. W języku polskim Góra Karmel oznacza „Ogród Boży”. Jest to górskie pasmo rozciągające się nad Morzem Śródziemnym w północnej części państwa izraelskiego. Wznosi się ono na wysokość 546 metrów n.p.m. nad Zatoką Hajfy. Długość tego pasma wynosi 39 km w kierunku południowo-wschodnim. Państwo Izrael ogłosiło ten obszar Parkiem Narodowym Góry Karmel. Tu właśnie bierze swój początek zakon karmelitański, który tradycją sięga do czasów proroka Eliasza, działającego na tej górze w IX wieku przed Chrystusem.

Symbolikę związaną z historią Karmelu możemy odczytać z herbu zakonnego, na którym widnieje krzyż w kształcie góry – symbol Góry Karmel. Miejsce to zostało uświęcone działalnością proroka Eliasza, który prowadził surowe życie pokutne, oddane modlitwie i walce z bałwochwalstwem. Następcą Eliasza był Elizeusz, jego uczeń. Dwie gwiazdy nad symbolem góry oznaczają właśnie protoplastów zakonu, Eliasza i Elizeusza. U szczytu, ręka trzymająca miecz to symbol ducha, jakim charakteryzował się Eliasz – „prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia” (Syr 48,1). Duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili w podobnym stylu życie modlitwy. Nazywali się Braćmi Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, gdyż Jej osobę obrali na duchową towarzyszkę i przewodniczkę w służbie Bożej. Tradycja utożsamia Ją z małym obłokiem zwiastującym wielką ulewę, wypatrzonym przez Eliasza. Ona, Gwiazda Morza, jest główną Patronką Zakonu – symbol trzeciej gwiazdy. Matkę Bożą symbolizuje także korona i wieniec z gwiazd dwunastu. Wreszcie na wstędze unoszącej się nad tarczą herbową widnieje napis w języku łacińskim, będący wyrazem charyzmatu zakonnego i oznaczający: „Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów”.

Podziel się:

Oceń:

2015-05-21 12:26

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Stąd bliżej do Nieba

Maria Niedziela

Więcej ...

Oświadczenie rzecznika KEP: ks. Marcin Iżycki zawieszony w pełnieniu funkcji dyrektora Caritas Polska

2024-06-26 14:17

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Oświadczenie Rzecznika Konferencji Episkopatu Polski ws. ks. Marcina Iżyckiego.

Więcej ...

Gdańsk: Wymazywanie historii w Muzeum II Wojny Światowej. Zniknęli rtm. Pilecki, o. Kolbe i Ulmowie

2024-06-26 13:52

Karol Porwich/Niedziela

Nocą z 24 na 25 czerwca z ponad 5 tys. metrów kwadratowych wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zostali usunięci polscy bohaterowie. Nie zobaczymy tam już rtm. Witolda Pileckiego, św. o. Maksymiliana Kolbe oraz bł. rodziny Ulmów. O skandalicznym działaniu dyrekcji placówki poinformował dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Jak wygląda moja modlitwa?

Wiara

Jak wygląda moja modlitwa?

Trzecia tajemnica fatimska

Wiara

Trzecia tajemnica fatimska

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?