Reklama

Niedziela Rzeszowska

Adopcja – rodzicielstwo serca

syda productions/Fotolia

Ciągle są rodzice, którzy czekają na dzieci oraz dzieci, które pragną miłości, wsparcia i opieki, jaką zapewnia rodzina. Aspekty prawne związane z adopcją, przygotowanie do przyjęcia dziecka, oczekiwania dzieci i rodziców, budowanie wzajemnych relacji czy doświadczenia rodziców adopcyjnych – to tylko niektóre z tematów, jakie poruszyli uczestniczy konferencji „Adopcja – rodzicielstwo serca”, która odbyła się w Rzeszowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W spotkaniu udział wzięli pracownicy ośrodków adopcyjnych, domów dziecka, prawnicy, psychologowie, rodziny adopcyjne oraz osoby zdecydowane na przyjęcie dziecka. Spotkanie, które wpisuje się w promocję rodzicielstwa adopcyjnego, odbyło się z inicjatywy Ośrodka Adopcyjnego w Rzeszowie, działającego przy Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej.

Poprzez konferencję organizatorzy chcieli przybliżyć tematykę związaną z całym procesem adopcyjnym. Wszystkim tym, którzy przekraczają progi ośrodka adopcyjnego, bądź przygotowują się do podjęcia decyzji o adopcji. – Ciągle są rodzice, którzy czekają na dzieci oraz dzieci, które pragną miłości, wsparcia i opieki, jaką zapewnia rodzina. Do naszego ośrodka przychodzi coraz więcej i coraz młodszych ludzi, którzy chcą adoptować dziecko i jest to naturalne, że chcą stworzyć pełną rodzinę – mówi Jolanta Zarówna, kierownik Ośrodka Adopcyjnego ROPS w Rzeszowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród poruszonych tematów były te związane z aspektami prawnymi. Często kandydaci na rodziców adopcyjnych zastanawiają się, czy pokonają trudności prawne związane z procesem adopcyjnym. – Zwykle procedury sądowe nie trwają długo. Po przebyciu szkolenia w ośrodku adopcyjnym, które trwa kilka miesięcy, i przygotowaniu dokumentów, pozostałe formalności sądowe to zwykle dwa, trzy miesiące, nieco dłużej w przypadku adopcji zagranicznej – przyznaje sędzia Ziemowit Czech, prezes Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu. Nie należy się zatem zniechęcać procedurami, bo bycie rodzicem adopcyjnym to ogromna radość.

Zwykle do adopcji trafiają dzieci, które przebywają w placówkach opiekuńczych. – Staramy się, by wszystkie dzieci, które mają uregulowaną sytuację prawą, szybko znalazły nowych rodziców – mówi Urszula Polanowska, dyrektor Domu Dziecka w Rzeszowie. Sytuacja dzieci do 3. roku życia jest w miarę klarowna. W tym przypadku to rodzice adopcyjni podejmują decyzję o stworzeniu dla nich domu. Dzieci starsze zwykle znają swoich rodziców biologicznych, często mają z nimi kontakt, więc nawet jeśli owi rodzice są pozbawieni praw rodzicielskich, to dzieci są z nimi emocjonalnie związane. W tym przypadku to w dużej mierze do dziecka należy decyzja o adopcji. Jeśli zaakceptują, polubią czy nawet już na początku stworzą wyjątkowe więzi z kandydatami na rodziców adopcyjnych, proces przebiega szybko. Bardzo cieszymy się, kiedy oddajemy dzieci w dobre ręce rodziców adopcyjnych, bo to nie tylko jedno z naszych zadań, to przede wszystkim radość z tego, że odnaleźli się i będą tworzyć rodzinę.

Reklama

– Wszystkim, którzy przekraczają progi naszych ośrodków, chcemy ułatwić zarówno podjęcie decyzji, jak i sam proces adopcji – mówi Beata Ożóg, kierownik Ośrodka Adopcyjnego w Chełmie. W każdym z ośrodków pracuje grupa fachowców, którzy są przygotowani do pomocy i przeprowadzenia przez czas przygotowania do adopcji. – Prowadzimy zgłaszające się do nas rodziny poprzez całą procedurę – od momentu zgłoszenia się do ośrodka, poprzez proces diagnozy, przygotowania do adopcji, kwalifikacji do pełnienia funkcji rodziny adopcyjnej oraz kontakt z dzieckiem i przyjęcie go do rodziny, procedurę sądową i udzielanie wsparcia na każdym z tych etapów. Bywa, że kandydaci muszą wiele przepracować, nawet nieco zmienić swoje życie czy myślenie. Jednak większość z nich dociera do celu i po latach odnajduje swoje dziecko, dając mu dom, opiekę, a przede wszystkim swoje otwarte na miłość serca.

Jeżeli rodzina i dziecko się spotkają i razem zamieszkają, trzeba zrobić wszystko, by zbudować dobre, rodzinne relacje. – To, niestety, nie zawsze jest łatwe i na to muszą być przygotowane obydwie strony. Każde dziecko ma swoją przeszłość, historię, nawyki, rodzice też mają swoje oczekiwania, marzenia. Najważniejsza jest bezwarunkowa miłość i akceptacja. Ze względu na przeszłość dzieci potrzebują też poczucia bezpieczeństwa, a, niestety, rodzicom trudno jest połączyć miłość z wymaganiem, które w to poczucie bezpieczeństwa się wpisuje. To najczęstszy błąd, jaki popełniają. Ważne jest nastawienie, cierpliwość, wspólna praca, ale i wsparcie: otoczenia, ośrodka adopcyjnego, psychologa – dodaje Krzysztof Szwajca, psychiatra z Krakowskiego Instytutu Psychoterapii. Wszystko jednak można wypracować i cieszyć się z tej wyjątkowej formy rodzicielstwa.

Ośrodek Adopcyjny w Rzeszowie prowadzi procedurę przysposobienia oraz przygotowuje osoby zgłaszające gotowość do przysposobienia dziecka w oparciu o ustawę o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej oraz Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy. Kieruje się dobrem dziecka i poszanowaniem jego praw. – Podczas szkoleń przypominamy, że to nie chęć posiadania dziecka jest najważniejsza. To przede wszystkim miłość, którą chcemy ofiarować, powinna kierować naszymi decyzjami. W rodzicielstwie adopcyjnym istnieje potrzeba wrażliwości, otwartości, wielkiego serca, aby otworzyć się na przyjęcie do swojego domu i życia dziecka, którego się nie urodziło, i pokochać je z całym bagażem jego historii, rodziny pochodzenia, doświadczonego cierpieniem i krzywdą. Wiedzą o tym rodzice adopcyjni, dla nich dzieci rodzą się właśnie poprzez serce – dodaje Jolanta Zarówna, kierownik Ośrodka Adopcyjnego ROPS w Rzeszowie.

Podziel się:

Oceń:

2016-12-21 09:59

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Włochy: liczba adopcji radykalnie spada, stąd apel papieża do małżeństw

Archiwum "KnOB"

Swym apelem w sprawie adopcji papież podjął bolesny temat, o którym się dzisiaj nie mówi. Radykalnie zmniejsza się bowiem liczba wniosków o adopcje, a państwo działa na tym polu zbyt powoli, wybierając najłatwiejsze rozwiązanie, czyli domy dziecka.

Więcej ...

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28
dr. Błażej Poboży

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Więcej ...

Jak będzie przebiegał Synod Archidiecezji Wrocławskiej?

2024-05-18 14:02
Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Dla wiernych Archidiecezji Wrocławskiej nadchodzi okazja, aby mieć wpływ na kształt lokalnego Kościoła. 19 maja rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej i jest do niego zaproszony każdy, komu leży na sercu dobro Kościoła. Spotkania presynodalne pokazały, że potencjał zarówno wśród świeckich jak i duchownych do wzajemnej współpracy jest, a rozpoczynający się synod ma stać się wzmocnieniem tej więzi i nadaniem kierunku, którym chce prowadzić Kościół wrocławski Duch Święty.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święty od trudnych spraw

Niedziela w Warszawie

Święty od trudnych spraw

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Wiara

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród...

Historia

Obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino, wśród...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela