Reklama

Groźny i silny artykuł 212

„Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności” – art. 212 § 1

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oczywiście, chodzi o „pomówienie” kogoś w mediach. Art. 212 nie znajduje się jednak w Kodeksie cywilnym, który doskonale broni osobę pomówioną i dotkliwie karze tę pomawiającą, ale w Kodeksie karnym, według którego pozwany traktowany jest od samego początku jako potencjalny przestępca. Policja zbiera więc o nim dane w środowisku zawodowym, również w miejscu zamieszkania. Sprawdza nie tylko jego zarobki, ale też konto bankowe. Oskarżonemu przydzielony jest także kurator. Słowem – prawo stosuje takie środki, jak wobec groźnego przestępcy. W razie skazania „przestępca” dziennikarz do czasu zatarcia skazania, a więc przez 7 lat, nie może otrzymać pożyczki bankowej. Przez ten czas nie może również piastować żadnego stanowiska kierowniczego. Jak mówią prawnicy i dziennikarze, art. 212 jest „biczem na niezależność prasy”, to nie pozywający ma bowiem udowodnić winę, ale pozwany musi udowodnić swoją niewinność. Wyrok taki nie podlega przy tym kasacji, gdyż sądy w tym przypadku nie skazują oskarżonego na karę więzienia. Uwolnić od kary może więc jedynie prezydent. Dodatkową dokuczliwością wspomnianego artykułu jest zasądzana „nawiązka” finansowa. Najbardziej dotkliwe są jednak koszty sprostowania w mediach lokalnych czy ogólnopolskich. Opłata za nie sięga niekiedy kilkuset tysięcy złotych. A nie są to w Polsce wyroki rzadkie. W 2015 r. np. na blisko 950 wszczętych spraw ok. 480 zostało zakończonych wyrokiem skazującym.

Art. 212 jest uważany przez dziennikarzy i prawników za bicz na niezależność prasy także dlatego, że nader często korzystają z niego nieznoszący krytyki działacze samorządowi: burmistrzowie, prezydenci, radni. Prawnicy nazywają zresztą ten artykuł „ekonomicznym” – wpis sądowy dla założenia sprawy kosztuje tylko 300 zł, nadto skargi rozpatrują miejscowe sądy, a więc oskarżający nie musi jechać do sądu okręgowego. Jak zaś pokazuje praktyka, najczęściej sprawy te wygrywają wnoszący oskarżenia. Mec. Dariusz Pluta, jeden z najwybitniejszych znawców problemu art. 212, zauważył, że sądy w Polsce nie potrafią albo nie chcą odróżnić opinii od faktu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Biedni i obrażeni...

Michał Fura – dziennikarz i Tomasz Wróblewski – redaktor naczelny kilku tytułów prasowych, m.in. „Rzeczpospolitej”, zostali skazani w ubiegłym roku na kary finansowe na podstawie art. 212. Zostali pozwani przez jednego z dystrybutorów prasy za artykuł z 2010 r. opisujący m.in. nierzetelne praktyki konkurencyjne.

Red. Jerzy Jachowicz – dziennikarz z kilkudziesięcioletnim stażem, publikujący w III RP m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Gazecie Polskiej Codziennie”, w tygodniku „wSieci”, został oskarżony przez emerytowanego esbeka o sugerowanie, że nie za własne pieniądze poleciał on do Chicago, aby zeznawać w obronie Edwarda Mazura. – Esbek uznał, że mimo iż jest na emeryturze, moja opinia może rzutować na jego pozycję zawodową – powiedział Jachowicz. – Że naruszenie jego dobrego imienia uniemożliwia mu uzyskanie dobrego kontraktu. I rzecz byłaby do strawienia, gdyby nie postawa sądu: ten nie wziął po uwagę, że dochowałem zasady rzetelności – to jedno, a drugie – że działałem w interesie społecznym, co jest niezwykle ważne.

Tadeusz Grzesik, redaktor „Frondy”, został skazany w zeszłym roku z art. 212 na karę 3 miesięcy prac społecznych za to, że porównał książkę jednego z autorów do ekskrementów.

Maciej Maciejewski – redaktor naczelny, jak mówi: niszowego pisma z Sosnowca – ma na swoim koncie kilkadziesiąt spraw skierowanych przeciwko sobie. Od kilkunastu lat bowiem walczy z działalnością oszustów wprowadzających bądź prowadzących na terenie Polski piramidy finansowe. Ostrzega społeczeństwo przed kolejnymi piramidami, po czym dostaje pozwy sądowe. – Urzędy, które są odpowiedzialne za kwestie piramid finansowych, albo nie wiedzą, jak je wyeliminować, albo nie chcą czy może nie dają sobie z tym rady – mówi Maciejewski. – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potrafi prowadzić postępowanie nad łatwą do zweryfikowania piramidą finansową 4 czy 5 lat. W tym czasie ona wielokrotnie się przekształca, a właściciel kilkakrotnie zmienia nazwisko. I urzędy nie są w stanie nad tym zapanować. Jeśli natomiast chodzi o karanie mnie, to sądom idzie to całkiem sprawnie. Tymczasem straty ludzi z powodu piramid są tak ogromne, że Amber Gold to przy tym pikuś. Przez te 15 lat udało mi się doprowadzić do likwidacji 35 piramid, ale kilka lat temu najwięksi obecnie inicjatorzy piramid finansowych spotkali się przy jednym stole. Chodziło o to, że stracili przeze mnie kilkanaście milionów złotych. Postanowili więc utrudnić mi życie. I im się to udaje. Wynajęli adwokata, który nęka mnie tym sławetnym art. 212. Nie tak dawno przestrzegałem Polaków przed kolejną, bardzo dużą piramidą finansową. Zainicjował ją człowiek mieszkający na Seszelach, a do Polski wprowadził ją inny jegomość, który funkcjonuje w tym procederze od 15 lat, ale policja nie może go znaleźć. Tymczasem ja widywałem go przynajmniej raz w tygodniu w Sosnowcu. Wytoczył mi dwie sprawy za wpis na Facebooku, w którym informuję ludzi o zagrożeniu, aby mogli ustrzec się przed utratą często dorobku życia. Oskarżono mnie za to z powództwa cywilnego i karnego, zrobił to ten sam człowiek. Cywilną sprawę wygrałem – sąd nie zauważył, żebym gdziekolwiek w swoim tekście kogokolwiek pomówił. Zostałem uniewinniony w Katowicach. Ale w sprawie karnej z art. 212, za to samo, w Sosnowcu zostałem skazany. W międzyczasie człowiek ten został aresztowany na terenie Niemiec i skazany na 5 lat pozbawienia wolności za to samo oszustwo. Według niemieckiego prawa, za 36 tys. oszustw gospodarczych. Odwołałem się więc od mojego wyroku do sądu apelacyjnego i pokazałem wyrok niemieckiego sądu. Sąd w Sosnowcu nakazał powtórzyć proces i teraz wszystko toczy się od początku. Znów będą przesłuchiwani poszkodowani w sprawie oszusta. Polski sąd nadal, mimo tak oczywistego przestępstwa, będzie ich przesłuchiwał. Marnował pieniądze, czas. Lepiej jednak byłoby, gdyby sędziowie spojrzeli na wymiar społeczny zagadnienia, że dziennikarz działa w interesie społecznym. Piszę od 15 lat o piramidach i ani razu się nie pomyliłem. I sąd chyba też powinien wziąć to pod uwagę.

Niezniszczalny artykuł

Zniesienie art. 212, obowiązującego w Polsce od 1932 r., zapowiadało w III RP już kilkuset polityków. Posłowie, premierzy, prezydenci. Szczególnie żarliwie – podczas kampanii wyborczej. W parlamencie od ponad dwóch dekad zabiegają o to środowisko dziennikarskie i fundacje zajmujące się obroną praw człowieka. Na przestrzeni lat artykułowi temu poświęcono wiele konferencji, jak choćby tę zorganizowaną przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich z początkiem marca 2017 r. Tymczasem – jak mówił Marek Frąckowiak, wicedyrektor Izby Wydawców Prasy – nasze zabiegi są już nudne. Prawie 200 parlamentarzystów podpisało petycję o usunięcie art. 212 z kodeksu. 8 organizacji społecznych zabiegało o wyeliminowanie go i jak do tej pory nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nikt nie wystąpił z inicjatywą ustawodawczą. Art. 212, który jest, moim zdaniem, narzędziem zastraszenia dziennikarzy, nadal funkcjonuje.

Podziel się:

Oceń:

2017-03-15 09:27

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

UE/ TSUE: pacjent ma prawo bezpłatnie uzyskać pierwszą kopię swojej dokumentacji medycznej

Adobe Stock

Pacjent ma prawo bezpłatnie uzyskać pierwszą kopię swojej dokumentacji medycznej - orzekł w wydanym w czwartek wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Więcej ...

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Co to jest Królestwo Boże?

2024-06-15 08:17

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Nowy Sącz: Pożar zabytkowego kościoła p.w. Św. Heleny

2024-06-16 23:08

archiwum KM PSP Nowy Sącz/gov.pl

W niedzielę rano wybuchł pożar w zabytkowym, drewnianym kościele Świętej Heleny w Nowym Sączu. Spaleniu uległo prezbiterium XVII-wiecznej świątyni; z zalanego wnętrza strażacy zdążyli wynieść m.in. zabytkowe obrazy i tabernakulum.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę...

Wiara

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę...

Budować z Bogiem

Wiara

Budować z Bogiem

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Sport

Lekkoatletyczne ME: Wojciech Nowicki zdobył złoty medal w...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...