Reklama

Niedziela Wrocławska

Duchowo zawsze byłem w Polsce

Ks. dr Ryszard Staszak

Marek Perzyński

Ks. dr Ryszard Staszak

Z obchodzącym 50-lecie kapłaństwa ks. dr. Ryszardem Staszakiem, proboszczem parafii w Sulistrowicach, o dorastaniu do powołania i życiu kapłańskim, rozmawia Marek Perzyński.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marek Perzyński: Ponoć wymodliła Księdza siostra zakonna?

Ks. Ryszard Staszak: Tak. Dorastałem w Wierzbicach, wiejskiej parafii koło Wrocławia, w której siostry zakonne prowadzą ośrodek opiekuńczy dla dzieci niepełnosprawnych. Byłem grzecznym, dobrze ułożonym chłopcem. Siostra Justyna Suchecka, widząc, że mam predyspozycje na księdza zaczęła modlić się w intencji mojego powołania kapłańskiego. A to rozbudzone zostało dzięki duchowości ks. Józefa Pazdura, przyszłego sufragana wrocławskiego, który przyjeżdżał regularnie do ośrodka w Wierzbicach. Spędzał wolny czas wśród niepełnosprawnych dzieci, często bardzo chorych. Nie musiał tego robić, mógł ten czas poświęcić na inne sprawy. Imponował mi taką postawą. Był kapłanem z powołania, był nieprzeciętnie religijny, ludzki, podchodził z szacunkiem do każdego człowieka. Moje obserwacje potwierdziła moja mama, ks. Pazdur gościł w naszym domu.

Dom to miejsce, z którego wynosi się określony kanon wartości. Jaki był Księdza dom?

To był prawdziwy rodzinny dom. Miałem trzy lata, gdy po wojnie przyjechaliśmy do Wierzbic z Kresów Wschodnich Polski, z Borszczowa w ówczesnym województwie tarnopolskim. Z tym, że mój ojciec pochodził z Wielkopolski, ze Śremu. W Borszczowie pełnił służbę wojskową, tam rodzice się poznali. Moja mama, Katarzyna, była pedagogiem. Była oczytana, życzliwa, otwarta na ludzi, miała wielu przyjaciół. Była religijna, ale nie można powiedzieć, że była bigotką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najwyraźniej charakterologicznie jest Ksiądz podobny do matki. Plebania w Sulistrowicach to zarazem dom rekolekcyjny, przy sanktuarium w Sulistrowiczkach działa od początku kawiarenka, z każdego z tych miejsc bije życzliwość, otwartość.

Ksiądz jest dla wiernych, a nie odwrotnie.

Ale gdy pytam Księdza o jego kapłańską drogę, mówi Ksiądz nie o sobie, lecz o ks. biskupie Józefie Pazdurze.

Nasze losy nieustannie się przeplatały. Ksiądz Pazdur był moim ojcem duchownym w seminarium, a potem proboszczem w mojej pierwszej parafii – w Chojnowie, do której zostałem posłany jako wikariusz. Wśród wikariuszy, a było nas aż pięciu, nie było fraternizacji, obowiązki były ściśle podzielone, a jednak prowadziliśmy życie wspólnotowe. Ksiądz Pazdur do każdego z nas podchodził z kulturą, identycznie podchodził do każdego człowieka. Był dla nas przykładem. Potem wspierał mnie, gdy budowałem dom parafialno-rekolekcyjny w Sulistrowicach. Pierwotnie był to samodzielny ośrodek duszpasterski, nie było plebanii. Wszystko trzeba było zbudować od podstaw, nie tylko z myślą o mieszkańcach, ale i o licznie przybywających w rejon Ślęży turystach.

Reklama

Dziś wszystko to ładnie wygląda, ale początkowo nie było różowo.

Jeździłem do pomocy duszpasterskiej do Anglii, by zdobyć pieniądze na budowę. Otrzymałem nawet propozycję, by pozostać na stałe w polskiej misji katolickiej w Londynie, ale duchem zawsze byłem w Polsce. Owszem, materialnie miałbym tam lepiej, lecz pieniądze nigdy mi nie imponowały. Są jedynie pomocne do tego, by pozostawić coś dobrego na ziemi.

Ksiądz zostawi całkiem sporo. Wyremontował Ksiądz kościół parafialny w Sulistrowicach, zbudował tam dom parafialno-rekolekcyjny, kaplice w Strzegomianach i w Sulistrowiczkach, odbudował Ksiądz kościół na Ślęży. Próbowano tej odbudowie przeszkodzić, atakowali Księdza rodzimowiercy, szkalowano w internecie. Ale były też radości – kaplica w Sulistrowiczkach podniesiona została do rangi sanktuarium.

Była to historyczna decyzja abp. Józefa Kupnego, który wsłuchał się w głos ludzi. To ludzie wymodlili to sanktuarium, a arcybiskup swą decyzją to zatwierdził. Wspierał mnie, gdy trwała odbudowa kościoła na Ślęży, towarzyszy mi we wszystkich najważniejszych momentach. On też będzie przewodniczył Mszy św. z okazji mojego jubileuszu – 50-lecia kapłaństwa, 29 maja.

Podziel się:

Oceń:

2022-05-24 12:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kapłaństwo – Boży dar dla Kościoła

Niedziela kielecka 26/2023, str. VI

Ks. Tomasz Rusiecki

T.D.

Ks. Tomasz Rusiecki

Z ks. Tomaszem Rusieckim z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa, rozmawia Agnieszka Dziarmaga.

Więcej ...

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Więcej ...

Lublin. Wiosna organowa

2024-04-28 10:52

materiały prasowe

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego