Reklama

Kościół

Cel: niebo czy samospełnienie?

Niedziela Ogólnopolska 2/2024, str. 6-9

Adobe Stock, montaż: M.Pijewska

Czy wszystkie metody terapeutyczne są zgodne z wiarą chrześcijańską? Czy psychoterapia zagraża życiu duchowemu? O psychologizowaniu w kaznodziejstwie mówi ks. prof. Marek Tatar.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mariusz Frukacz: Psychologia, a zwłaszcza psychoterapia, cieszy się dziś dużą popularnością wśród wiernych. Dlaczego?

Ks. prof. Marek Tatar: Bez wątpienia jest to próba pomocy ludziom, którzy znaleźli się w różnych trudnych sytuacjach, popadli w stany depresyjne czy u których występują zaburzenia lub choroby psychiczne. Myślę, że psychologia i psychoterapia odgrywają ważną rolę i nie można powiedzieć, że nie są potrzebne. Istotne jednak jest to, na jakich wartościach opierają się metody psychologii i psychoterapii, do czego się odwołują, na ile opierają się one na antropologii chrześcijańskiej oraz na wartościach biblijnych i ewangelicznych. Dobrze wiemy, że antropologia teologiczna ma odniesienie do Boga, który powołuje człowieka do istnienia jako mężczyznę i kobietę. Równowaga człowieka wierzącego i sposób rozporządzania przez niego swoim życiem odnoszą się do wartości ewangelicznych. Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę całość psychologii – chociaż psychologowie mocno protestują, żeby nie dzielić psychologii na chrześcijańską i niechrześcijańską – to musimy stwierdzić, że metody psychologii opierają się na wartościach naturalistycznych. Psychologia jest bardziej ukierunkowana na pewien humanizm niż na wartości nadprzyrodzone. To jest zasadniczy element metod terapeutycznych, które z tych systemów psychologicznych wyrastają. Przy ciągle wzrastającej liczbie tych metod musimy mieć świadomość tego, że powinniśmy dociekać, na ile zgadzają się one również z naszą wiarą.

Wielu ludziom nie wystarczają spowiedź czy kierownictwo duchowe, sięgają jeszcze po pomoc psychoterapeutów...

Nasze społeczeństwo jest bardzo mocno stechnicyzowane, ale też bardzo „marketingowe”. Każdy chce w sposób zdecydowany i jednoznaczny zaspokoić swoje potrzeby. Dotyczy to także w jakiejś mierze przeżywania swojej wiary. Chcemy skorzystać z jakichś usług. To, że człowiek poszukuje wyjścia ze swojej trudnej sytuacji, wyjaśnienia jej i pomocy, jest czymś oczywistym. Jeśli jednak bierzemy pod uwagę pomoc psychoterapeutyczną czy kierownictwo duchowe, to ze strony teologii i formacji człowieka nie wykluczamy psychologii. Musimy zauważyć, że formacja i rozwój człowieka opierają się na czterech przestrzeniach: fizycznej, psychicznej, duchowej i intelektualnej. Przypomina to trochę stół na czterech nogach – jeśli którejkolwiek z nich zabraknie, to stół nie utrzyma równowagi. Mówimy o integralnym rozwoju człowieka. Dzisiaj o kierowników duchowych rzeczywiście nie jest łatwo, dlatego że – jak określił to kard. George Basil Hume – mamy do czynienia z sakramentalizacją, a brakuje nam ewangelizacji. To znaczy, że próbujemy korzystać z sakramentów, oczekując, iż będą one działały niejako automatycznie. Trudno jest o kierowników duchowych, bo trudno o mistrzów życia duchowego. O wiele łatwiej jest dzisiaj przygotować profesora duchowości niż mistrza życia duchowego. W przypadku tego ostatniego liczy się, oczywiście, wiedza – kierownik duchowy musi być wszechstronnie przygotowany, od strony teologicznej, antropologicznej, psychologicznej i znajomości pewnych mechanizmów społecznych. Żyjemy bowiem w bardzo skomplikowanym społeczeństwie i ta wiedza jest absolutnie niezbędna. Bardzo ważne jest jednak i to, aby kierownik duchowy sam odznaczał się głęboką duchowością. Kierownik duchowy nie staje między penitentem a Panem Bogiem. On staje obok człowieka, który przychodzi do Boga. Zadaniem kierownika duchowego jest wskazać mu Boga i ukazać, co jest Boże w jego życiu. Kierownik duchowy musi również mieć doświadczenie życiowe. Już św. Paweł Apostoł zwracał uwagę na rolę dojrzałości i doświadczenia. Kierownik duchowy musi też znać cały proces rozwoju życia duchowego. Święta Faustyna miała szczęście, gdyż te wszystkie cechy kierownika duchowego odnajdujemy w bł. ks. Michale Sopoćce. Święta Teresa z Ávili natomiast wspominała, że w jej życiu wielu niedouczonych kierowników duchowych wyrządziło jej w ciągu 20 lat wielką krzywdę. Warto jeszcze zauważyć, że metody terapii psychologicznej mają wytyczone stałe drogi – jest to postrzeganie człowieka w świetle zasad metody terapeutycznej. Tymczasem kierownikowi duchowemu w jego życiu duchowym i spotkaniu z Bogiem odsłania się to, w jaki sposób ma pomóc danej osobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na rynku wydawniczym nie brakuje publikacji na temat życia duchowego. Czy są one jednak pomocne w formowaniu kierowników duchowych?

Właśnie dlatego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie zrodziła się idea powołania Podyplomowych Studiów Formacji Kierownictwa Duchowego. Możemy mówić o mistyce i sztuce kierownictwa duchowego, którą opracowuje się w sposób czysto naukowy, oczywiste jest jednak to, że dla człowieka wchodzącego w życie duchowe język teologiczno-naukowy nie będzie czytelny i jasny. Brakuje nam popularnonaukowych publikacji i prostego wyjaśnienia fenomenu życia duchowego. Rynek wydawniczy jest zarzucony świadectwami, osobistymi wynurzeniami. Oczywiście, są one bardzo ważne i nie trzeba polemizować z tym, co mówił św. Paweł VI, że dzisiaj światu bardziej potrzeba świadków niż nauczycieli. Świadectwo to jest jednak życie danej osoby i nie da się tego życia skopiować, zgeneralizować i przełożyć na wszystkich. Może to być przykład i wzór, ale kiedy mówimy o życiu duchowym, to wchodzimy w bardzo subtelną zażyłość człowieka z Bogiem. Bezwzględnie potrzebujemy tu takiego prostego wykładu. W naszym studium, które działa już 24 lata, uczestniczyło bardzo wielu ludzi, w tym większość osób świeckich. To są liderzy i animatorzy grup formacyjnych przy parafiach. Bardzo wielu ludzi przychodzi do nas, poszukując czegoś głębszego i jasnego.

Reklama

A co z przygotowaniem do kierownictwa duchowego w seminariach duchownych?

Trzeba pamiętać, że mamy dwa rodzaje towarzyszenia: indywidualne i o charakterze wspólnotowym, czyli towarzyszenie Kościoła. Wspólnota jest również formująca. Na studiach, szczególnie w ostatnich latach seminarium, jest przedmiot: spowiednictwo i kierownictwo duchowe. Tam powinno się odbywać profesjonalne przygotowanie. W człowieku formowanym w seminarium jest konfrontacja dwóch płaszczyzn – wiedzy teologicznej, teoretycznej z wiedzą, którą otrzymuje on od swojego ojca duchownego. Dzisiaj potrzeba dobrze przygotowanych ojców duchownych z bardzo konkretną wiedzą. Dodam, że chcemy na naszym uniwersytecie otworzyć kurs teologii powołania.

Reklama

Kryzys powołanych wynika z braku kierowników duchowych czy jednak z fascynacji psychoterapią?

Problem relacji psychologii, psychoterapii do kierownictwa duchowego jest dosyć złożony. Kiedyś wydałem książkę pt. Psychologia i duchowość. Przyjaciele czy wrogowie?. W duchowości nie możemy wykluczyć psychologii, bo ona należy nie tylko do nauk, ale też do dziedziny pomocy człowiekowi w sferze psychicznej. I wiemy, że dzisiaj jej znajomość u tych, którzy zajmują się sprawą powołań i samych powołanych, jest bardzo ważna. Zwłaszcza że żyjemy w czasach ogromnego zamieszania. Jest to efekt rozchwiania cywilizacyjnego i kulturowego, zburzenia autorytetów; dla młodych ludzi autorytety praktycznie już nie istnieją, ich miejsce zajął internet jako źródło wiedzy i budowania opinii, a także podejmowania, niekiedy kluczowych, decyzji. Jak wskazują badania, a także obserwacja, największym zagrożeniem jest rozbicie rodziny. Dlatego kandydaci, którzy zgłaszają się do seminariów, do zakonów, bardzo często mają ogromne zaburzenia w sferze psychicznej, np. spowodowane brakiem jednego z rodziców czy też dorastaniem w rodzinie dysfunkcyjnej. Nierzadko są to ludzie z dosyć trudnymi i przykrymi doświadczeniami życiowymi. W sferze psychicznej trzeba znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy, nazwać je po imieniu i uświadomić temu człowiekowi, w jakim jest stanie. Trzeba jednak pamiętać, że terapie psychologiczne zawsze będą się opierały na mechanizmach i zasadach naturalnych, a kierownik czy mistrz duchowy jest kimś, kto temu człowiekowi towarzyszy i podejmuje się zadania uobecnienia Boga w tych doświadczeniach życiowych.

Reklama

Czy psychoterapia jest zagrożeniem dla życia zakonnego?

Kardynał Józef Ratzinger w swoim Raporcie o stanie wiary wskazuje na problem zakonów i gwałtowny spadek powołań w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Tłumaczy to czymś, co ja nazywam „relokacją”, a z czym mamy do czynienia wtedy, kiedy w miejsce życia duchowego wstawiamy życie psychiczne. Na gruncie formacyjnym określamy ten proces jako psychologizację życia duchowego. Psychologia postrzegana jest wówczas jako fundamentalna podstawa interpretacji człowieka i jego otoczenia. Dzisiaj mówi się o formacji do czegoś, co określa się mianem dobrostanu, dobrego samopoczucia, samorealizowania, urzeczywistniania swoich marzeń, ambicji itd. Ale przecież to nie jest cel życia człowieka. Celem życia i powołania jest świętość, czyli dążenie do zjednoczenia z Bogiem już tutaj, w życiu doczesnym, i w ostatecznym rozrachunku dążenie do nieba. Celem kierownictwa duchowego jest prowadzenie kogoś do nieba, a celem psychologicznym – prowadzenie go do samospełnienia.

Jeżeli pytamy o psychoterapię, to zawsze trzeba zwracać uwagę, na jakiej wizji człowieka i na jakich wartościach się ona opiera. Czy uwzględnia wartości ewangeliczne i chrześcijańskie. Bo mamy przykłady psychoterapii, które wprowadzają elementy szamańskie czy też okultystyczne. W takim przypadku zagrożenie jest bardzo duże. Jeśli psychoterapia w życiu człowieka, który rozpoczyna drogę do kapłaństwa czy życia zakonnego, naturalizuje go, zawężając do poziomu psychologii, wówczas pozostaje pytanie o sposób rozumienia powołania. Nie wykluczamy psychologii i terapii, ale musimy rozumieć, jaką rolę one odgrywają. Dlatego nie zgadzam się z o. Anzelmem Grünem, który w swojej publikacji nt. mistyki napisał: „Ponadto psychologia formułuje kryteria autentyczności doświadczenia Boga”. I dalej: „Dzięki poznaniu mistyki Wschodu wielu współczesnych odkryło jednak również bogate dziedzictwo mistyki chrześcijańskiej i zaczęło je zgłębiać”. To jest stwierdzenie tragiczne, które sugeruje, że mistyka Wschodu uruchomiła mówienie o mistyce chrześcijańskiej. To tak, jakby o. Grün nie znał Ojców Pustyni czy Ojców Kościoła.

Reklama

Trzeba także zaznaczyć, że istnieje obecnie bardzo duże zagrożenie wynikające z pojawiania się wielu samozwańczych psychoterapeutów i mistrzów życia duchowego.

W chwilach cierpienia czy depresji ludzie idą po poradę do psychologów i psychoterapeutów. Ksiądz Profesor napisał w jednym z tekstów o duchowości cierpienia. Czym jest owa duchowość?

Przywilejem ludzi wierzących jest to, że depresję przeżywają w odniesieniu do Boga. Wielu ludzi poszukuje czegoś głębszego. Kiedy postawimy psychologii pytanie o przeżywanie cierpienia, które możemy zdiagnozować, to jest to dla niej w miarę proste. Trudniej jest jednak psychologii wyjaśnić, czym jest cierpienie niezawinione. I jeśli odsuniemy Boga, to mamy do czynienia z przypadkiem, z fatalizmem. Trzeba też dokonać jasnego rozróżnienia między cierpieniem a cierpiętnictwem. Możemy mówić o cierpieniu psychicznym, fizycznym i duchowym, i one mają zupełnie różne kategorie. W ujęciu teologicznym jednak cierpienie może się stać pewnym udziałem, ekspiacją, zadośćuczynieniem. Bezsilność w cierpieniu powoduje, że odwołanie się do Osoby Boga nie pozostawia człowieka tylko na poziomie cierpiętnictwa, ale nadaje cierpieniu głębszy sens. Człowiek niewierzący będzie mówił o mitologizowaniu cierpienia. I tak w przypadku św. Matki Teresy z Kalkuty próbowano pokazać, że epatowała cierpieniem i gloryfikowała cierpienie, bo ono jest zbawiające i uszlachetniające człowieka. Tymczasem patrząc na tę świętą, możemy zobaczyć, jak się przeżywa cierpienie z Bogiem. Co więcej – to cierpienie jest po coś. Najtrudniej przeżywa się cierpienie, gdy przeżywa się je w sposób „pusty”. To znaczy kiedy nie wiem dlaczego i nie wiem po co.

W kaznodziejstwie coraz częściej mamy dzisiaj do czynienia z psychologizowaniem...

Psychologizowanie wywołuje pewne skutki bezpośrednie i reakcje, które są dostrzegalne. Jest coś niebezpiecznego w kaznodziejstwie emocjonalnym. Jest też w kaznodziejstwie ucieczka w akademicki racjonalizm, tłumaczenie terminów, polemizowanie wobec tych, do których mówimy kazanie. Należy więc powrócić do kazań katechizmowych, w których punktem wyjścia są słowo Boże i prawda (kerygmat) wynikająca z tego słowa. A to wszystko musi być wyjaśniane w sposób jasny i przystępny. Dzisiaj, niestety, spotykamy się z ogromną ignorancją religijną...

Ks. prof. Marek Tatar - prodziekan Wydziału Teologicznego UKSW i kierownik Katedry Mistyki Chrześcijańskiej

Podziel się:

Oceń:

+9 -3
2024-01-09 11:42

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bóg o mnie zapomniał? Psychoterapia Ewangelią

Adobe Stock

Od dzieciństwa każdy z nas zostaje obarczony dawką traumatycznych przeżyć obniżających samoocenę, podmywających nadzieję na przyszłość. Z takim trudnym depozytem wchodzimy w młodość i dorosłość...

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Więcej ...

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego