Reklama

Rodzina

Duża rodzina to błogosławieństwo

Archiwum prywtne

Żyją jak inni, choć zmagają się z wieloma wyzwaniami wychowawczymi i logistycznymi. Największą siłą do pokonywania trudności i inspiracją jest dla nich wiara w Boga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W szczęśliwym związku są od ponad 20 lat. Poznali się we wspólnocie neokatechumenalnej jako nastolatkowie, minęło jednak ponad 6 lat, zanim się w sobie zakochali. Zrozumieli, że Pan Bóg powołuje ich do małżeństwa. Decydując się na wspólne życie, postanowili, że przyjmą każde dziecko, które podaruje im Stwórca. A On obdarzył ich niezwykłą gromadką – ośmioma dziewczętami, które odmieniły ich życie. Nadzieja, Helena, Łucja, Natalia, Hanna, Celina, Gabriela i Wanda – to córki państwa Michalaków.

Mama, tata i 8 córek

– Muszę przyznać, że mąż był bardziej otwarty na życie niż ja. Gdy byłam jeszcze panną, planowałam czwórkę dzieci i rozwijanie kariery zawodowej, ale Pan Bóg powiedział mi, że plan Jego miłości do mnie jest lepszy niż mój własny, a ja postanowiłam zawierzyć Jego obietnicy i to sprawdzić – opowiada Nina.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Małżonkowie mówią, że nie planowali aż tak dużej rodziny. Nina ma piątkę rodzeństwa i wiedziała, że rodzina wielodzietna jest bardzo wymagająca. Z wykształcenia jest pedagogiem i chciała po urodzeniu pierwszego dziecka pójść do pracy. Maksymilian ma starszego brata.

Reklama

Zarządzanie tak dużą rodziną i wychowywanie sporej gromadki dzieci nie jest łatwe. Każda z córek ma inną osobowość i zainteresowania. Zdarzają się nieuniknione konflikty, pojawia się także stres – zwłaszcza gdy nie wszystkie codzienne aktywności można zaplanować wcześniej. Bywają sytuacje, że zwyczajnie brakuje rąk, i to dosłownie. Dlatego Michalakowie dzielą się obowiązkami, rozmawiają ze sobą i wspólnie ustalają harmonogram zajęć na poszczególne dni.

– Dobra organizacja polega na tym, że pewne rzeczy trzeba wykonywać o konkretnych porach. Rytm dnia jest tu najistotniejszy, bez niego wszystko by się posypało. Wystarczy zapomnieć o wstawieniu pralki albo załadowaniu zmywarki i grozi nam, że utoniemy w bałaganie – tłumaczy Maksymilian. I dodaje: – Uczę się łączyć pracę zawodową z opieką nad dziećmi. Ważny jest dystans do tego, czego nie da się zrobić.

Dzieci mają swoją porę wstawania. Są rodzinne posiłki. Starsze córki opiekują się młodszymi, angażują się w sprzątanie. Każdy dzień Michalakowie kończą wspólną modlitwą. Pilnują tego rytuału, bo to wzmacnia więzi, zwłaszcza wtedy, gdy przychodzą niełatwe chwile.

Bóg – architekt życia

Trudnymi momentami dla ich relacji była choroba dwóch córek. Pierwsza z nich, kiedy miała półtora roku, zachorowała na małopłytkowość, chorobę autoimmunologiczną, charakteryzującą się obniżeniem liczby płytek krwi. Nie mogła uczęszczać do przedszkola i wymagała opieki w domu. Druga zaś zmaga się z padaczką, na szczęście nie jest lekooporna.

– Zwątpienie, które uczyniło nas bezradnymi, pomógł przezwyciężyć Bóg. Jego obecność odmieniła nasze życie, sposób przeżywania rodzicielstwa. Doświadczamy na każdym kroku tego, jak On nas kocha, i uświadamiamy sobie, że to On jest architektem historii naszego życia – mówią małżonkowie.

Reklama

Rozwój dziewczynek jest dla Michalaków bardzo ważny. – Córki uczą się w trybie edukacji domowej, co pozwala im zdrowo się rozwijać i poświęcać czas na swoje pasje – wyjaśniają.

Nina i Maksymilian przyznają, że duża rodzina uczy ich budowania właściwej hierarchii wartości oraz wybierania tego, co naprawdę istotne. Dbają o dom i swoje córki. Również o to, aby mieli chwile tylko dla siebie. Był czas, że ich rozmowy dotyczyły jedynie dzieci. Zdecydowali, że pora zadbać o relację małżeńską, bliskość i czas na budowanie relacji, która przetrwa, gdy dzieci się wyprowadzą. Wprowadzili więc randki małżeńskie, by zmienić miejsce i sposób spędzanego razem czasu, oraz spokojnie porozmawiać bez słuchających i komentujących dzieci. Zdarzają się sytuacje, że podczas spacerów we dwoje towarzyszy im najmłodsza latorośl, 1,5-roczna Wanda.

Mimo tak wielu aktywności w domu Nina znajduje czas na zajęcia w pracowni ceramiki, czytanie książek, szydełkowanie. Maksymilian lubi oglądać stare, polskie filmy i seriale, vlogi podróżnicze i reportaże.

Wartościowe relacje

Rodzina uczestniczy w życiu parafii, a Nina od lat jest we wspólnocie neokatechumenalnej. Odpoczynek duchowy dla nich stanowią Eucharystia oraz adoracja Najświętszego Sakramentu. Mają też swoich ulubionych orędowników w niebie – św. Judę Tadeusza i św. Ritę, których proszą o wstawiennictwo w ważnych sprawach.

– Na każdym życiowym zakręcie, w sytuacjach pozornie bez wyjścia, zwracam się również do Maryi, jak matka do Matki – przekazuje Nina.

Codzienność w rodzinie wielodzietnej na pewno nie jest nudna. Michalakowie podkreślają, że dla nich nadrzędną wartością jest budowanie relacji. – Pokazujemy dzieciom, że życie jest dobre, skupiamy się na kształtowaniu więzi, a nie konsumpcji. Czas spędzony razem jest najważniejszy – zaznaczają.

Rodzicielstwo stawia przed nimi wyzwania. Mówią, że córki pomagają im przezwyciężać niecierpliwość, egoizm, perfekcjonizm. – Bycie rodzicem wymaga pracy nad sobą, abyśmy także i my się zmieniali, ku naszemu zbawieniu – dodają.

Podziel się:

Oceń:

2024-08-13 13:57

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Cuda w tropikach

Św. ks. Józef Vaz

Asela Dassanayake, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Św. ks. Józef Vaz

Sri Lanka (dawny Cejlon) jest dla nas krajem herbaty i cynamonu. Mało kto wie, że z tego w większości buddyjskiego kraju pochodzi jeden z najbardziej intrygujących świętych.

Więcej ...

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar”, wchodząc na ołtarz

2025-07-11 21:12
Bazylika Sacré-Cœur

Adobe Stock

Bazylika Sacré-Cœur

Portal tribunechretienne.com informuje, że w poniedziałek, 7 lipca, mężczyzna wszedł na ołtarz bazyliki Sacré-Cœur, trzykrotnie krzycząc „Allahu Akbar” w biały dzień, na oczach wiernych i zwiedzających.

Więcej ...

Na Jasną Górę dotarła Pielgrzymka Rolników

2025-07-12 18:18
Pielgrzymi, którzy przez kilkanaście dni pokonywali setki kilometrów, 12 lipca przynieśli przed tron Matki Bożej intencje swoje, swoich rodzin oraz całej wsi i rolnictwa

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Pielgrzymi, którzy przez kilkanaście dni pokonywali setki kilometrów, 12 lipca przynieśli przed tron Matki Bożej intencje swoje, swoich rodzin oraz całej wsi i rolnictwa

42. Piesza Pielgrzymka Duszpasterstwa Rolników Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej dotarła na Jasną Górę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Kościół

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna...

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Europa

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest...

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Kościół

Watykan: zmiany w nuncjaturach, w tym w Warszawie

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Kościół

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...