Anna trafiła tam właśnie w czasie swojego kryzysu wiary. Namówiła ją ciocia ze wspólnoty dla dorosłych Chefsiba. Rodzice Anny, choć wierzący, próbowali wybić jej z głowy dojeżdżanie na spotkania przez półtorej godziny, gdy w pobliżu jest tyle innych wspólnot. Odpuścili, kiedy zobaczyli, jak bardzo jest tam szczęśliwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu