Ewangelia o Łazarzu i bogaczu zawiera ważne i aktualne przesłania. Uczy o wartości cierpienia, a jednocześnie przestrzega przed postawą obojętności i pogardy dla tego wymiaru ludzkiego życia. Ponadto wskazuje na przyczynę nieszczęść bogacza po śmierci. Został on potępiony nie dlatego, że miał wiele bogactwa, ale dlatego, że nie słuchał ani Mojżesza, ani proroków.
Losy Łazarza i bogacza splotły się ze sobą. Z ewangelicznego opisu dowiadujemy się, że bogacz używa bogactwa, przyjemności i zabawy. Żadne troski nie mącą mu dobrego samopoczucia. Łazarz natomiast nie ma nic. Żyje z jałmużny u progu pałacu bogacza, psy liżą jego rany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Życie jednego i drugiego kończy się śmiercią. Teraz bogacz cierpi, a Łazarz jest szczęśliwy. Czyżby bogactwo okazało się nic niewarte? Czyżby inne niż materialne wartości decydowały o tym, że jest się kimś wobec Boga? To właśnie akcentuje dzisiejsza Ewangelia. Bogaczowi wydawało się, że jest bogaty, a okazało się, że był najbiedniejszym z ludzi. Dotknięty cierpieniem Łazarz natomiast jest bogatszy od bogacza. W niebie spoczął na łonie Abrahama. Okazuje się, że cierpienie, choć po ludzku jest trudne do przyjęcia, ma jednak swoją głęboką wartość – jest zjednoczeniem z cierpieniem Chrystusa, otwiera człowieka na inne wartości. Cierpienie przyjęte z poddaniem się woli Bożej ma wymiar zbawczy.
Reklama
Przypowieść idzie jednak dalej – przedstawia ważne przesłanie. Bogacz, który ma jeszcze żyjących braci, prosi Abrahama, aby posłał do nich Łazarza. Chce, by ten ich przestrzegł. Słyszy jednak: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają”. A wobec sprzeciwów bogacza Abraham dodaje: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”. W ten sposób ukazany został prawdziwy problem bogacza: źródłem jego nieszczęść jest zamknięcie się na słowo Boże.
Współczesny człowiek coraz mniej chce słuchać Boga i Kościoła. Wybiórczo traktuje lub odrzuca Ewangelię. Taką postawą odznaczał się bogacz. To nie bogactwo doprowadziło go do potępienia, ale zamknięcie się na Boże słowo. Wyjałowiony duchowo nie potrafił kochać ani Boga, ani bliźniego, który był w potrzebie. Słowo Boże jest żywą siłą, zdolną do wzbudzenia nawrócenia ludzkiego serca i do ponownego ukierunkowania człowieka ku Bogu.
Zarówno biednego, jak i bogatego Bóg kocha tak samo i obydwaj mają takie same szanse na zbawienie, jeśli przyjmują Ewangelię całym sercem. Źródłem prawdziwej przemiany i nawrócenia jest wsłuchiwanie się z wiarą w słowo Boże. Bracia bogacza nadal mieli szansę na zbawienie. Powinni tylko słuchać Mojżesza i proroków. Żadne cuda i niezwykłe zjawiska nie odmienią na stałe serca człowieka, jeśli nie zwróci się on w pokorze ku Bogu.
Spróbujmy sobie dzisiaj odpowiedzieć na pytania: ile w nas jest mentalności bogacza, a ile Łazarza? Czy w sytuacjach opuszczenia, trudności życiowych umiemy otwierać się na Boże słowo – źródło wewnętrznej przemiany i zaufania Bogu?