Podkreśla on przede wszystkim brak wiarygodnych danych na temat liczby zakażonych i zgonów. Trudno więc powiedzieć, jaki jest aktualny stan epidemii i kiedy należy się spodziewać jej apogeum. Wiadomo natomiast, że służba zdrowia nie jest tam przygotowana na wzmożony napływ pacjentów.
„Najtrudniejsza sytuacja jest dziś na pewno w Iranie, choć nie posiadamy dokładnych i wiarygodnych danych na ten temat. Wiadomo jednak, że epidemia objęła już wszystkie główne miasta, a jej skala jest jeszcze większa niż we Włoszech, gdy chodzi o liczbę osób zakażonych i zgonów - powiedział Radiu Watykańskiemu Nicola Pedde. - Niebezpieczna w tym wypadku jest też nieszczelność granic państwowych z Irakiem i Afganistanem. Dla Iranu obciążonego sankcjami są to dwa główne kierunki kontaktu ze światem. W tych też kierunkach rozwija się teraz epidemia, z jednej strony na wschód w kierunku Afganistanu, a z drugiej na zachód do Iraku, Syrii i Libanu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu