Reklama

Kościół

Polscy prawosławni wspierają Uchodźców z Ukrainy

Karol Porwich/Niedziela

"Wojna to tragedia, która zmusza do działania. Należy wyjść naprzeciw drugiego człowieka i podać mu pomocną dłoń" - mówi ks. Doroteusz Sawicki. Dyrektor Prawosławnego Metropolitalnego Ośrodka Miłosierdzia ELEOS w rozmowie z KAI opowiada o zaangażowaniu prawosławnych dla Uchodźców z Ukrainy, zarówno rzeczowym jak i duszpasterskim. Wskazuje także na konieczność pomocy długofalowej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Wojna to tragedia, która zmusza do działania. Należy wyjść naprzeciw drugiego człowieka i podać mu pomocną dłoń. Działania pomocowe rozpoczęły się bardzo spontanicznie, oddolnie. Jako kraj nie byliśmy do tego przygotowani. Trzeba oczywiście zaznaczyć, że nie ma w tym nic dziwnego i ciężko kogokolwiek obarczać winą. Wojna jest wojną. Przychodzi znienacka. W pierwszej kolejności sięgnęliśmy po już posiadane struktury parafialne, organizacji cerkiewnych (młodzieżowych i charytatywnych) – mówi w rozmowie z KAI ks. Doroteusz Sawicki, duchowny Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, dyrektor Prawosławnego Metropolitalnego Ośrodka Miłosierdzia ELEOS.

- W pierwszej kolejności przygotowano listę prywatnych domów, centrów młodzieżowych, Domów Opieki Społecznej czy klasztorów, w których była możliwość przyjęcia uchodźców na dany okres. Po drugie, organizowano zbiórki rzeczowej i finansowej pomocy uchodźcom trafiającym tam, gdzie były zlokalizowane nasze parafie, przekraczającym naszą granicę oraz dzięki prywatnym kontaktom możliwe było przekazywanie darów na Ukrainie do zaprzyjaźnionych parafii czy klasztorów. Bardziej specjalistyczny sprzęt, środki opatrunkowe przekazywano właściwym służbom na Ukrainie. Parafie, klasztory, bractwa, zwłaszcza młodzież, angażują się również w wolontariat, zwłaszcza przy granicy. Wkrótce uchodźcy zamieszkali w klasztorach w Jabłecznej, Supraślu, Domach Opieki w Stanisławowie, Gładyszowie czy w Centrum Kultury Prawosławnej w Warszawie - informuje ks. Doroteusz Sawicki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dyrektor Eleos podkreśla, ważną kwestią jest skupienie się na pomocy długofalowej, bardziej zorganizowanej i specjalistycznej.

– Jeśli chodzi o opiekę duszpasterską, to oprócz tego, co się normalnie dzieje w parafiach (nabożeństwa, spotkania, poradnictwo, wymiana informacji, pośrednictwo, integracja), duchowni starają się iść wszędzie tam, gdzie są większe skupiska przybyłych z Ukrainy ludzi, a więc hotele, hale sportowe jak Torwar w Warszawie, hotele i motele przekształcone na punkty pobytowe, itp. Oczywiście są wrażliwi na to, że nie wszyscy są prawosławni czy religijni. Czasami nie mówi się o Bogu, a słucha bolesnych wyznań o śmierci i rozdzielonych rodzinach. Czasami wspólnie się modlimy, a czasami należy po prostu wysłuchać gorzkich opowieści. Dodać otuchy a nawet namówić na wizytę u psychologa. Skala potrzeb jest tak wielką, że tej opieki zawsze będzie za mało, ale staramy się dawać z siebie tyle ile możemy, żeby też nie było szkody dla parafian. Ich zaangażowanie jest tak wielkie, że i im grozi „zmęczenie, wypalenie”. Zderzenie z koszmarem wojny, choćby tylko w ramach wolontariatu, może złamać nawet wydawać by się mogło silne charaktery. Dlatego świątynie są też otwarte częściej i dłużej, częściej można w nich spotkać duchownych – opowiada ks. Sawicki. Sale katechetyczne, salki parafialne, powoli zmieniają się w centra pomocowe, szkoły językowe, punkty dystrybucji darów i wymiany informacji. Niedługo będą w nich organizowane zajęcia integracyjne i korepetycje.

Reklama

Duchowny wskazuje, że wojna i uchodźctwo stwarza rodzaj nowy rodzaj ekumenizmu. W miejscach, gdzie nie ma cerkwi prawosławnej, wierni prawosławni, zachowując zasadę nieprzyjmowania sakramentów w innym wyznaniu, szukają modlitewnego skupienia w bożych domach innych Kościołów. Szanowani w swej odrębności, okazują szacunek innym. Podkreśla jednocześnie, że należy wystrzegać się prozelityzmu. „Jeśli np. prawosławni innej Cerkwi na Ukrainie, niż ta, która stanowi jedność z piętnastoma lokalnymi Kościołami prawosławnymi, chcą się u nas pomodlić, porozmawiać z duchownym, otrzymać duchowe bądź materialne wsparcie, to w tych dramatycznych okolicznościach nikt nie robi im problemów. Podobnie jest w innych wyznaniach. Wszyscy wszystkim staramy się pomóc. Współpracujemy i wspieramy się. Porządek kanoniczny mądrze stosowany tylko nam w tym pomoże. Pamiętajmy, że fundamentem chrześcijaństwa jest miłość” – dodaje.

Reklama

Zapytany o rady dla osób, które przyjmują prawosławnych uchodźców, ks. Sawicki zachęcił do szczerych rozmów z gośćmi. Wskazał, że warto umożliwić im udział w liturgii, kontakt z kapłanem, uwzględnić ewentualne postne praktyki, jeśli nie sprawi to zbyt dużego problemu gospodarzom. Ważna jest szczerość i dialog.

Pomocowy zryw dla uchodźców jest też okazją do czerpania owoców ruchu ekumenicznego. „Dziś dzwoniłem do Kościoła ewangelicko-metodystycznego, że organizujemy poradnictwo psychologiczne dla uchodźców. Wiem, że u nich jest już 30 rodzin, więc zaproponowałem, że jeśli ktoś potrzebuje, może do nas przyjść” – wskazuje prawosławny duszpasterz. – Kilka dni wcześniej prosiłem o poradę ewangelicką Diakonię. Dziękujmy Bogu, że w Polsce mamy długą ekumeniczną tradycję. Jeśli ktoś będzie próbował wykorzystać ten czas, by uprawiać prozelityzm, to po prostu nie rozumie chrześcijaństwa – dodaje.

Przygotowywane są też propozycje wsparcia dla osób, które zostaną w Polsce dłużej – będą mogły korzystać z możliwości nauki języka polskiego, ale też podtrzymywania rodzimych tradycji, języka ukraińskiego i ukraińskiej kultury. Przewidziano również zajęcia informatyczne i korepetycje z różnych przedmiotów, a także poradnictwo psychologiczne i medyczne. „Mimo, że są publikowane w różnych miejscach specjalne numery telefonów czy informacje o instytucjach, które specjalizują się we wspieraniu Uchodźców, to ci ludzie bardzo często są zagubieni i bezradni. Świątynia prawosławna, tak podobna do tej z Kijowa, Lwowa, Charkowa, staje się więc takim naturalnym punktem, w którym szukają wsparcia, wymiany informacji o pracy, możliwościach zamieszkania, pomocy medycznej czy prawnej. Trzeba umiejętnie to wykorzystać” – wskazuje ks. Sawicki.

Reklama

– Przygotowujemy już także ośrodki dłuższego pobytu, ponieważ nie wszyscy chcą wyjeżdżać za granicę, a wojna i odbudowa raczej zbyt szybko się niestety nie skończy i nie będą mogli powrócić w rodzinne strony. Planujemy więc przekształcanie różnego rodzaju centrów kultury, rozbudowy bazy osobowej domów opieki społecznej, by znalazły się miejsca dla potrzebujących. To wiąże się z organizowaniem punktów relokacji, czyli miejsc, gdzie uchodźcy będą mogli się zatrzymać na kilka dni, by znaleźć odpowiednie dla nich i ich rodzin miejsce np. w innym rejonie Polski, z uwzględnieniem perspektywy zawodowej i dalszych planów życiowych. Są to projekty wymagające olbrzymich nakładów, których jeszcze po prostu nie ma. I to jest aktualnie największą bolączką - mówi dyrektor Eleos.

Z samej Warszawy ok. 100 ton wsparcia trafiło na granicę i do Ukrainy lub zostały rozdane zgłaszającym się o wsparcie, w kolejnych dniach będą następne transporty.

– Ta sytuacja będzie trwać bardzo długo. To naturalne i piękne, że na początku chcemy „przychylić nieba” Uchodźcom. Potrzebują tego. Ale bądźmy rozważni, żeby nie zabrakło nam sił i środków na kolejne miesiące. Ludzie mają czułe sercae, ale trzeba używać rozsądku – powiedział ks. Sawicki. – Pomagajmy mądrze, długofalowo, współpracujmy ze sobą nawzajem. Razem sprostamy wyzwaniom – przekonuje.

***

Prawosławny Metropolitalny Ośrodek Miłosierdzia ELEOS (PMOM ELEOS) powołany został do życia dekretem Jego Eminencji Ks. Metropolity SAWY, Zwierzchnika Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w 2002 r. Zgodnie ze swym statutem jest organizacją non profit, nakierowaną na wspieranie ludzi znajdujących się w potrzebie. Nie prowadzi działalności gospodarczej, a pozyskane środki przeznacza na działalność statutową.

Więcej informacji i możliwość wsparcia Eleos: https://eleospolska.pl/eleos-dla-uchodzcow

Podziel się:

Oceń:

2022-03-11 08:50

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Irak: chrześcijanie emigrują do Francji

Kurdistan Photo / foter.com

Już 10 tys. irackich chrześcijan złożyło w Irbilu wniosek o francuską wizę. Procedury są dość skomplikowane, tamtejszy konsulat jest oblegany przez uchodźców, ale codziennie ok. 50 osób otrzymuje pozwolenie na wyjazd do Francji. Rząd tego kraju już w lipcu wyraził gotowość przyjęcia chrześcijańskich uchodźców. W samej Francji zgłaszają się natomiast osoby prywatne i rodziny, które chcą ugościć chrześcijan z Iraku i udzielić im pierwszej pomocy.

Więcej ...

Niedzielne mecze. Kto dziś gra?

2024-06-30 07:34

PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

Hiszpania, która zagra z Gruzją, oraz Anglia, która zmierzy się ze Słowacją, to zdecydowani faworyci wieczornych meczów 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech. Ich rywale sprawili już jednak niespodzianki w trwającym turnieju.

Więcej ...

Santok uczcił św. Ottona

2024-07-01 08:57
Zespół Nowonarodzeni

Jolanta Plust

Zespół Nowonarodzeni

W kościele pw. św. Józefa w Santoku zostało zaprezentowane przedstawienie interaktywne "Chrzest Pomorzan 1124-5 i 1128".

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Tygodnik

Kościół

Tygodnik "Sieci" ujawnia wstrząsające listy ks....

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

Kościół

Zmarł ks. Paweł Pilśniak, kapłan wyświęcony rok temu

Muzeum Auschwitz przygotowuje się do remontu

Wiadomości

Muzeum Auschwitz przygotowuje się do remontu

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Oświadczenie rzecznika KEP: ks. Marcin Iżycki zawieszony...

Kościół

Oświadczenie rzecznika KEP: ks. Marcin Iżycki zawieszony...

Matka Boża Nieustającej Pomocy – skąd Jej fenomen?

Wiara

Matka Boża Nieustającej Pomocy – skąd Jej fenomen?

Trzecia tajemnica fatimska

Wiara

Trzecia tajemnica fatimska

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kościół

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...